Nie daj się wyssać!
20 lutego 2017
0

Dobrze jest wiedzieć, że wokół, prócz przyjaznych ludzi są także i tacy, którzy potrafią ukraść i wykorzystać naszą drogocenną energię.

Nawet jeśli mamy super biznes plan, świetny marketing, gotówkę na start i oryginalny pomysł na prowadzenie firmy – może nam się nie udać. Nawet praca ponad siły przez 24 godziny na dobę nic nie da, jeśli nie weźmiemy pod uwagę tego, że w świecie którego na ogół nie widać gołym okiem, toczy się walka. Walka o energię – która jest podstawą tworzenia.

Ludzie, którzy się na tym znają, potrafią tę energię zabierać i konstruować programy od najbardziej ohydnych – na chorobę, kalectwo, wypadek samochodowy, śmierć, aż do blokad finansowych, niepowodzeń życiowych które sprytnie ukrywają pod tzw. czapkami niewidkami, maskami itp…

Kiedy rzetelnie prowadzimy firmę i uczciwie przykładamy się do pracy, a jednak wciąż wydarza się coś, co blokuje nasze przedsięwzięcia – to prawdopodobnie znak, że ktoś chce nam zaszkodzić, pozbyć się konkurencji, wyeliminować z rynku lub zemścić się za prawdziwe lub wyimaginowane krzywdy.

Ostatnio zgłosił się do nas mężczyzna, który prowadzi stolarnię. Od kilku tygodni martwił się, że biznes zacznie mu gorzej iść, bo w jego mieście, tuż obok niego otworzyły się dwie następne. Żona pocieszała go, że nie muszą się przejmować, bo mają ustaloną markę, zadowolonych klientów, itp… Ale klienci zaczęli się kurczyć. Ktoś złożył zamówienie, na drugi dzień odwoływał, materiał się psuł, faktury ginęły. Poza tym, on sam zaczął się coraz gorzej czuć, głównie wtedy, gdy wsiadał do samochodu. Zawroty głowy, dziwna słabość, kołatanie serca, gorąco na zmianę z atakami zimna. Kiedy wysiadał – powoli wszystko się uspokajało. Zrobił badania, wyniki były w normie.

I wówczas ktoś z jego znajomych podpowiedział mu, że to może być… atak energetyczny. Przyszedł na konsultację do nas i w czasie zabiegu okazało się, że główny program, jaki zrobiono – dotyczył samochodu. Ktoś chciał, żeby mężczyzna miał wypadek.

Oczywiście – zdjęliśmy wszystkie zabezpieczenia i wyczyściliśmy wszystko co było do wyczyszczenia.
Pan Marek od razu poczuł się lepiej, ruszyło się także z zamówieniami.
Programy na biedę, bankructwo, choroby są zakładane poto, by odbierać ludziom energię potrzebną do wszelkiego działania. Blokady działają między innymi tak, że cały czas „coś się wali”. A to ten, który miał zdecydować coś w naszej sprawie nagle łamie rękę, albo składa go do łóżka wysoka gorączka. Ktoś nie może dotrzeć na miejsce, w projekcie czegoś brakuje, choć wcześniej było wszystko to trzeba, przetarg wygrywa kto inny, psuje się laptop, nie działa drukarka itp… Cały czas pod górkę, mamy wrażenie, że ktoś zawiesił nad nami szklany sufit!

Tak było z wieloma naszymi klientami, między innymi pewną panią z Berlina. Przyszła do nas, bo miała problemy ze zdrowiem. Ale my wykryliśmy, że wynikają z magii, jaką rzucili na nią Rumunii, którzy w tym samym centrum handlowym otworzyli bardzo podobny sklep.
Podpatrywali co u niej: jak sprowadzała torebki i paski – oni także. Jak chusty i szale – natychmiast podobne pojawiały się u nich. Oczywiście, klientów ubywało, ona miała problemy z Centralnym Układem Nerwowym, sercem, hormonami. To klasyczny przykład działania niszczącej energii.

Udało nam się jednak wszystko odkryć i oczyścić. Sprawy zaczęły się układać, porozmawiała z właścicielem centrum i dogadali się w kwestii asortymentu.

Ale za chwilę była kolejna trudna sprawa: w centrum handlowym miał być generalny remont. Nie dla wszystkich stoisk starczyło miejsca w przejściowym punkcie. Kobieta była załamana.

Jednak w czasie zabiegu nauczyliśmy ją jak porozumiewać się z drugim człowiekiem na poziomie duszy. Zrobiła to: skontaktowała się z duszą szefa galerii, wytłumaczyła, jak bardzo to jest dla niej ważne i poprosiła, aby jeszcze raz rozważył kwestię miejsca na jej sklep w nowym, tymczasowym punkcie.

Gdy wyszła od nas – za pół godziny zadzwoniła uszczęśliwiona i zdumiona.
– Jak to szybko działa! – wołała do słuchawki – Ledwo wsiadłam do metra, już dostałam telefon, że jednak coś dla mnie wykroją kosztem korytarza! To naprawdę niezwykłe, bo przecież jeszcze dwa dni temu dostałam zdecydowaną odmowę!

To tak właśnie działa. Nie tylko chronimy naszych klientów, ale uczymy ich technik, dzięki którym sami będą mogli się ochronić!

Marina Mockałło i Bogusław Artur

Dodaj komentarz